Nieproszony – cellulit


Jest parę rzeczy, jakich cellulit nie umie zaakceptować. Jedną z nich jest… zimna woda. Dające najlepszy efekt są natryski, naprzemienne, kilkusekundowe oblewanie ciała zimną i ciepłą wodą. Działanie tego typu techniki jest bardzo korzystne, bo ciepła woda rozkurcza, a zimna obkurcza naczynia krwionośne. Gwarantuje to efekt bardziej elastycznej skóry. Bądźmy regularni i powtarzajmy ten zabieg siedem, osiem razy po każdej kąpieli.
Potrzebne są regularne masaże. Do ich wykonania niezbędna jest specjalna rękawica, która powinna być szorstka. Masaż przeprowadzamy kolistymi ruchami, zaczynając od kostek, kierując się ku górze. Tego typu nieskomplikowany masaż znacząco zwiększa ukrwienie skóry i oczyszcza tkanki eliminując obecne w nich toksyny.
Woda, życiodajna woda, spożywajmy więc wodę mineralną, żeby solidnie działał organizm, lecz także, żeby zwyciężać cellulit. Tak, to naprawdę dobre lekarstwo na wiele dolegliwości, w tym cellulit. Już nie od dzisiejszego dnia wiemy, że woda naprawdę jest w stanie zwyciężać wojnę z tak zwaną „pomarańczową skórkę”, dlatego, bo wypłukuje toksyny z organizmu. Pamiętajmy więc o odpowiednim nawadnianiu.
I na koniec, wiadoma rzecz, nie zapominajmy o ruchu. Właściwie to każdy ruch jest potrzebny, nie jest istotne czy mamy na myśli rolki, bieganie czy najmniej skomplikowane domowe czynności. Fachowcy jednakże przekonują, że najbardziej korzystnie na jędrne ciało wpływa rower. Jazda na rowerze to najbardziej skuteczny sposób, by pobudzić do pracy mięśnie brzucha oraz ud. Jak powszechnie wiadomo, to właśnie w tych miejscach cellulit potrafi najbardziej się dać we znaki. Żeby zobaczyć wyniki musimy być regularni – chociaż 2 -3 razy w tygodniu powinniśmy wybrać się na rower.